Wiele kobiet boryka się z problemem cellulitu. Wiele? Oj wiele. Większość. Czy którejś z szanownych czytelniczek ten problem nigdy nie dotyczył? Ano właśnie…
Cellulit jest problemem często zgłaszanym przez kobiety w gabinecie dietetycznym. Jak jemu zaradzić?
Na szczęście i na cellulit jest dieta 🙂
Szczególnie ważne jest by zadbać w menu o obecność składników, które poprawiają mikrokrążenie w skórze, ujędrniają ją, uszczelniają naczynia krwionośne, działają przeciwzapalnie oraz „wymiatają” wolne rodniki tlenowe. Należą do nich witaminy: A (głownie beta karoten, który znajdziemy w produktach pochodzenia roślinnego), C, E oraz selen, niezbędne wielonienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny omega – 3 i flawonoidy (głównie rutyna – znana głównie z jednego z suplementów diety stosowanego w okresie obniżonej odporności, a można znaleźć ją w diecie!:)) Dieta antycellulitowa powinna być uboga w sól, bo ta zatrzymuje wodę w organizmie, co sprzyja powstawaniu obrzęków. Ale nie zapominajcie o tym, by w codziennej diecie znalazły się minimum 2 litry płynów. Oczywiście zalecana jest woda, np. mineralna; nie wybierajcie wód smakowych, bo często zawierają dodatek cukru.
Obok diety, w profilaktyce i zmniejszeniu objawów cellulitu, ogromne znaczenie ma masaż partii ciała objętych „skórką”. Dlatego zalecam korzystanie pod prysznicem z rękawicy do masażu. Co z kosmetykami? Ekspertem od kosmetyków nie jestem, ale z doświadczenia wiem, że na efekty w niwelowaniu cellulitu daje nie tyle co sam kosmetyk (i jego cena), co regularność i intensywność jego stosowania – im dłużej wmasowujemy w skórę, tym lepiej. Co jeszcze jest ważne? Niezbędna w profilaktyce i leczeniu cellulitu jest aktywność fizyczna.
Poniżej przedstawiam źródła wybranych składników diety które powinny znaleźć się w menu anty „skórce pomarańczowej”:
Β – karoten: marchew, morele, mirabelki,
Witamina C: porzeczka, papryka, truskawki, kapusta
Witamina E: oleje roślinne, pestki, ziarna zbóż
Selen: orzechy, produkty zbożowe z pełnego ziarna, nasiona roślin strączkowych
Omega – 3: ryby, owoce morza, glony morskie, olej lniany, olej rzepakowy
Rutyna: owoce cytrusowe (co za ironia 😉 najwięcej rutyny znajduje się w skórce cytrusów!), aronia, gryka