Dynia, wszędzie dynia! Sezon na dynię w pełni. Zupę krem ogarnęłam już do perfekcji. Robiłam i placki z dyni. Zastanawiałam się co jeszcze mogę z niej zrobić. Dostałam ogromną dynię prosto z działki od rodziców. Część przeznaczyłam na puree – zostało zamrożone i będzie stanowić podstawę zimowych zup. Z części zrobiłam dżem z dyni. Choć dynia ma przepiękny kolor to dla mnie obojętny smak. Zbyt obojętny, dlatego dodaję zawsze czegoś o bardziej charakterystycznym smaku. Do dżemu dodałam imbir i sok oraz skórkę startą z cytryny i pomarańczy.
A oto i przepis:
1 kg dyni
szklanka cukru
1 cytryna
1 pomarańcza
imbir, świeży korzeń, mały kawałek
Dynię obieram ze skórki, odkrajam miąż z pestkami, oddzielam pestki, kroję miąższ na mniejsze kawałki. Wrzucam do garnka i zalewam małą ilością wody (max 1/2 szklanki), po czym zagotowuję, i gotuję po przykryciem do miękkości, co chwila mieszając. U mnie po ok 15 minutach miąższ był już miękki i rozpadał się. Dodaję cukier oraz startą skórkę z cytryny i pomarańczy i starty imbir, dokładnie mieszam. Gotuję na wolnym ogniu aż miąższ bedzie gęstniec, dodaje wtedy sok wyciśnięty z cytryny i pomarańczy, mieszam i zostawiam na wolnym ogniu jeszcze kilka minut. Następnie wykładam do wyparzonych słoików i zakręcam wyparzonymi przykrywkami. Odstawiam je dnem do góry do ostudzenia.
Zrobiłam! Jest pyszny. Rodzina się zachwyca.