Kochani, w mojej kuchni nic się nie marnuje! Tym razem banany sczerniały ;), więc jak zawsze postanowiłam coś z nich upichcić. I znowu skończyło się na chlebku bananowym!
Podaję jednak na niego nowy przepis. Chlebek bananowy vel. ciasto bananowe. Poprzedni przepis zmodyfikowałam co daje rezultat w tym, że obecny wypiek jest bardziej wilgotny i mega miękki! (jak puszek!). Przez co bliżej mu do ciasta niż chlebka. Jest tak pyszny, że znika w oka mgnieniu. Wczoraj zrobiony, a dziś wracam do domu i ostały się tylko 2 kawałki! Inni potwierdzają, że przepis na takie chlebko – ciasto przepis spisany być musi! Z góry przepraszam za jakość zdjęcia, ale lepsze to niż nic. Najważniejsze, że chlebek pięknie pachnie i jeszcze lepiej smakuje 🙂
Składniki:
3 duże jajka ( u mnie świeżutkie wiejskie, od kur z wolnego wybiegu)
4 łyżki cukru/ erytrytolu
filiżanka oleju (ok 70g)
50g jogurtu naturalnego (1/3 małego opakowania)
łyżka cynamonu
łyżka naturalnego kakao
garść rodzynek i orzechów (u mnie laskowe) i / lub pokruszona gorzka czekolada – opcjonalnie
4 banany, bardzo dojrzałe,
2 szklanki mąki (pół na pół pszenna i pszenna razowa)
łyżeczka sodu oczyszczonej
łyżeczka proszku do pieczenia
papier do pieczenia do wyłożenia blaszki
Jak zrobić: Miksuję na wysokich obrotach jajka, dodaję cukier/erytrytol az bedą puszyste. Wciąż miksując dodaję małym strumieniem olej. Po co najmniej minucie dodaję ugniecione widelcem banany. Miksuje aż masa będzie gładka. W misce mieszam suche składniki. Po dokładnym wymieszaniu suche składniki dodaję powoli łyżką do bananowej masy. Zwalniam obroty. Masę przelewam do blaszki. Na wierzch posypuję orzechami. Piekę do czasu „mokrego patyczka” – ok 60 minut (u mnie ok 70 min.) w 190 stopniach C.
Zamiast rodzynek i orzechów laskowych możesz użyć innych dodatków: orzechów włoskich, migdałów, suszonych moreli, śliwek, itd.
Smacznego!

