Zima to czas kiedy dostępnych jest znacznie mniej naszych krajowych warzyw i owoców niżeli w pozostałych porach roku. Wtedy wyjmuję z szafki kiełkownicę, kupuję nasiona na kiełki i zaczynam uprawę kiełków na parapecie.
Dlaczego warto zająć się uprawą kiełków?
Kiełkowanie jest super! Dzięki temu mam dostęp do świeżych kiełków zerwanych prosto z „grządki”, mam pewność, że to produkty są najwyższej jakości. A te jedzone regularnie dają mnóstwo korzyści dla zdrowia – o czym za chwilę. Ale to także duża frajda – zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Cały proces rośnięcia roślinki odbywa się na oczach zafascynowanego obserwatora. Może to być szczególnie interesujące dla małych dzieci. Moja córka za każdym razem zafascynowana jest tym jak kiełki szybko się rozwijają. A tempem wzrostu kiełki mogą zachwycić każdego: wystarczy zaledwie 3-5 dni by z małych nasionek powstały kiełki.
Szczególnie zimą!
Fundamentami naszej diety powinny być warzywa i owoce. Zimą mamy utrudniony dostęp do wielu warzyw. Szczególnie wtedy właśnie warto pomyśleć o założeniu własnej uprawy kiełków. Kiełki są bardzo zdrowe – rośliny w tej fazie wzrostu mają znacznie wyższą wartość odżywczą niż dojrzałe. Gromadzą w nasionkach wszystko to co potrzebne będzie do wzrostu następnego pokolenia. Faza kiełkowania to czas, w którym roślina zmagazynowane substancje rozkłada na proste i łatwiej przyswajalne składniki. Jedzenie kiełków roślin daje nam wiele korzyści, bo są bardziej skoncentrowanym źródłem składników odżywczych niż w dojrzałych warzywach,a szczególnie takich, które musiały przejść dłuższą drogę z pola na nasz talerz jak to bywa w okresie zimy i wczesnej wiosny.
Jak zacząć uprawę kiełków?
- kup kiełkownicę lub przygotuj słoik z gazą
Osobiście uważam, że posiadanie kiełkownicy sprawdza się lepiej, jeśli planujemy jeść kiełki codziennie i mamy kilku osobową rodzinę. Jest wielopoziomowa i dzięki temu po prostu w ciągu kilku dni jest wystarczająco dużo kiełków by dodawać je do posiłków przez kilka kolejnych dni. Poza tym jednocześnie można uprawia kilka rodzajów kiełków – każde na inny pięterku. Ale jeśli nie planujesz na razie zakupu kiełkownicy lub chcesz przekonać się czy kiełkowanie jest zajęciem dobrym dla Ciebie, wykorzystaj słoik z gazą. Namoczone wcześniej kiełki przełóż do słoika i 2 razy dziennie zalewaj je wodą. Po zalaniu stawiaj na tacy do góry dnem by odsączyć nadmiar wody. W taki sposób za kilka dni będziesz cieszyć się swoją własną uprawą kiełków.
Mając kiełkownicę trzeba pamiętać by 2 x dziennie wlać do najwyższej tacki wodę, a system kanałów i syfonów zadba o to, aby po kolei wszystkie pięterka zostały odpowiednio przepłukane i nawilżone. Nadmiar wody spływa do najniższej tacki, z której można ją pobrać i wykorzystać np. do podlewania kwiatków.
- kup kiełki w sklepie ze zdrową żywnością
Dzięki temu masz pewność, że nie zostały dodaje do nich substancje, które nadadzą im dług termin przydatności.
- Umyj i wyparz kiełkownicę lub słoik
Oczywista sprawą wydaje się to, że trzeba zadbać o czystość naczyń używanych do uprawy kiełków. Dlatego wcześniej dokładnie umyj i wyparz kiełkownicę lub słoik, w których będziesz kiełkować nasiona.
- Dokładnie opłucz
Zanim przełożysz kiełki do kiełkownicy czy słoika, starannie przepłucz je w wodzie.
Zbieranie i przechowywanie kiełków
Po kilku dniach kiełki wyrosną. Jeśli chce je odłożyć na następnych kilka dni, zanim pojawi się kolejna gotowa uprawa, pozbywam się ich łusek. W tym celu wyhodowane kiełki przekładam do miski i zalewam wodą, delikatnie potrząsam. Wtedy łuski same odrywają się i wypływają na powierzchnię wody, z której odławiam je małym sitkiem. Wtedy już tylko odsądzam kiełki na sitku, kładę na kilkanaście minut na czystą ściereczkę lub ręcznik papierowy i pakuję do pudełka a te do lodówki. Kiełki przychowywać można w lodówce kilka dni max. tydzień, ALE warunkiem tego jest by nie były pokryte pleśnią. Gdy zauważysz pleśń lub zaczną charakterystycznie pachnieć pleśnią wyrzuć je – nie nadają się do jedzenia.
Stąd jakość własnej uprawy znacznie przywyższa kupowanie gotowych kiełków. Te gotowe często już przy zakupie są kilkudniowe. Osobiście często widziałam w sklepie kiełki z już widoczną pleśnią – one nie nadają się do jedzenia nawet jeśli pleśń zostanie z nich usunięta!
Jak wykorzystać kiełki w kuchni?
- połóż na kanapki zamiast lub oprócz listków sałaty
- dodaj do sałatek
- dodaj do zupy
- dodaj do farszów np. farszu do naleśników
- skub prosto z kiełkownicy
Daj się namówić na taką domową uprawę kiełków. Naprawdę warto!
Kiełki mają ogromną moc, o której napisałam w książce „Super Żywność czyli superfoods po polsku”. W rozdziale o kiełkach brokułów piszę o tym, że cieszą się dużym zainteresowaniem wśród badaczy, podaje najciekawsze badania nad wpływem jedzenia kiełków na funkcjonowanie naszego organizmu oraz profilaktykę chorób oraz podaję kilka prostych przepisów z ich wykorzystaniem.